Sezon śliwkowy już się rozpoczął, więc czas na ciasto wg przepisu cioci Celinki. Można użyć też malin - połączenie kwaskowatości malin ze słodkim ciastem jest idealne.
We wcześniejszym wpisie podałam ten przepis, ale w wersji z truskawkami.
We wcześniejszym wpisie podałam ten przepis, ale w wersji z truskawkami.
Potrzebujemy:
1/2 kg mąki
1,5 szklanki cukru
1 margaryna/masło
1/2 proszku do pieczenia (18g)
1,5 szklanki mleka
1 cukier waniliowy
4 jajka
śliwki / maliny
cukier puder do posypania
Cukier
ucieramy z żółtkami, dodajemy masło i dalej ucieramy. Dodajemy cukier
waniliowy, mąkę i dolewamy mleko (jakby ciasto było jeszcze za gęste to
można dolać więcej mleka), porządnie miksujemy (powinna wyjść konsystencja śmietany; jeżeli śliwki mają nie tonąć tak łatwo, to ciasto powinno być gęstsze). Ubijamy białka i
dodajemy do masy, delikatnie mieszając. Całość wylewamy na dużą blachę
wyłożoną papierem do pieczenia. Na wierzchu układamy śliwki - mogą
być duże, ponieważ ciasto rośnie wysokie. Pieczemy
je w nagrzanym do 160-180°C piekarniku przez 1 godzinę (zdarzyło mi się
je trzymać przez 1godz i 20 min i nic się nie stało). Po wystygnięciu
posypujemy ciasto cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz