Komentarze bardzo mile widziane :)

Z góry dziękuję za Wasze komentarze i uwagi

sobota, 31 marca 2012

Granola - pyszności

Miała być dieta, ale przy tych pysznościach trudno powstrzymać się...chociaż do jogurtu naturalnego idealnie pasują:) Proponuję dwie wersje: pierwsza bazuje na przepisie Nigelli Lawson, a drugą wypatrzyłam na bakeandtaste.blogspot.com.
No to lecimy ze szczegółami - jedna uwaga - nie podaję ilości, bo każdy lubi co innego...

Granola a'la Nigella:
opakowanie płatków owsianych (nie błyskawicznych)
słonecznik
2 uprażone jabłka
cynamon
imbir
pół słoiczka miodu (pewnie ok 150g)
brązowy cukier
całe migdały (jeżeli macie wersję ze skórką, to wystarczy, że wrzucicie je na wrzątek na niecałą minutę i będziecie mogli je bez problemu wycisnąć jak bób)
orzechy nerkowca (element wzbogacający oryginalny przepis)
rodzynki - dodajemy dopiero po upieczeniu reszty składników!
 * celowo pomijam sezam, syrop ryżowy, olej z pestek słonecznika, ponieważ za nimi nie przepadam
papier do pieczenia

Granola krówkowo-czekoladowa
opakowanie płatków owsianych (nie błyskawicznych)
małe opakowanie masy krówkowej
pół gorzkiej czekolady (można oczywiście więcej, bo mniej to szkoda;))
siemie lniane (ile dusza zapragnie, bo i tak go potem nie czuć)
pół słoiczka miodu (pewnie ok 150g)
ew. brązowy cukier, ale wtedy będzie b. słodko
rodzynki (element wzbogacający oryginalny przepis; dodajemy dopiero po upieczeniu reszty składników)
papier do pieczenia

Składniki na daną granolę mieszam w garnku i wysypuję na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Nie bierzcie czasem folii, bo przy odklejaniu granoli będziecie mieli problemy! Pieczemy w temp. ok 170°C przez 40-50min mieszając kilka razy w tak zwanym międzyczasie.

Tofu z warzywami

Po dłuugiej przerwie, spowodowanej głównie moją "biżuterią", proponuję tofu.

Potrzebujemy: 
 1 opakowanie tofu (ja miałam 200g)
0,5 kalafiora
1 marchewka
pieprz ziołowy
imbir w proszku
sos sojowy
oliwa

Na patelnię wlewam odrobinę oliwy, wrzucam pokrojoną w kostkę marchew oraz tofu, dodaję brokuła, posypuję całość obficie przyprawami, i polewam odrobiną sosu. Smażę aż marchew zmięknie. Zdrowe, ale mój mąż ucieka na sam dźwięk słowa "tofu"...