Naoglądałam się zdjęć American apple pie, a przez przypadek natknęłam się na tartę Tatin. I tak narodził się pomysł połączenia tych przepisów. Wynik przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Gorąco polecam wersję na ciepło :)
Potrzebujemy:
na ciasto:
2 szklanki mąki
3 łyżki cukru brązowego
15 dag masła prosto z lodówki
1 jajko
3 łyżki wody prosto z zamrażalnika (trzeba uważać, żeby nie przesadzić)
na nadzienie:
6 jabłek (wymieszałam Szarą Renetę, Ligola i Championa)
3 łyżki masła
4-5 łyżek brązowego cukru
oraz 1 jajko do pomalowania ciasta :)
okrągła forma 24cm
Mąkę, cukier, jajko i kawałki masła zagniatamy, dodając powoli wodę. Wstawiamy do lodówki na 30 min. W tym czasie obieramy jabłka i kroimy je na ćwiartki. Roztapiamy masło, dodajemy cukier i staramy się uzyskać karmel i nie spalić całości:) Dodajemy jabłka i podsmażamy z każdej strony, ale żeby za bardzo nie zmiękły. Rozgrzewamy piekarnik do 190°C. 2/3 ciasta rozwałkowujemy i wykładamy nim spód (staramy się zrobić jak najwyższe brzegi), układamy na nim jabłka i przykrywamy rozwałkowaną resztą ciasta, sklejamy brzegi. Na środku robimy otwór "wentylacyjny" ;) Widelcem roztrzepujemy jajko i rozsmarowujemy pędzelkiem po cieście. Pieczemy 30-40min. Posmak masła jest super!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz